Masters&Robots

bariery w medtech

Przełamując bariery w medtech – relacja z Masters&Robots 2024

Czasami najciekawsze dyskusje rodzą się nie z prezentacji wielkich wizji, ale z prostych, szczerych rozmów o tym, co naprawdę motywuje ludzi do działania. Tak właśnie było podczas panelu „Przełamując bariery: jak startupy transformują zdrowie i dobrostan człowieka”, gdzie Jarosław Sroka w charakterystycznym dla siebie, bezpośrednim stylu, przepytał czterech założycieli startupów medycznych, finalistów VIII edycji Programu InCredibles Sebastiana Kulczyka

„Z czego będziecie dokładać w najbliższej perspektywie? Ile można jechać na przyzwyczajeniu do robienia czegoś nowego?” – pytał prowokacyjnie Sroka, trafiając w sedno dylematów, z jakimi mierzą się założyciele startupów medycznych. Co ciekawe, żaden z panelistów nie wskazał pieniędzy jako głównego motywatora. Wręcz przeciwnie – wszyscy zgodnie przyznali, że w branży medycznej droga do zysków jest długa i wyboista. Jak obrazowo ujął to jeden z uczestników – podczas gdy przeciętny startup potrzebuje około 8 lat, by osiągnąć status dochodowego, w branży medycznej trzeba doliczyć do tego kolejne 4 lata. 

Każdy z panelistów przyniósł na scenę własną historię i motywację. Juliusz Donajski z Vivid Mind podzielił się osobistym doświadczeniem – to choroba Alzheimera w rodzinie pchnęła go do pracy nad narzędziem do wczesnego wykrywania demencji poprzez analizę głosu. Jak wyjaśniał, ich rozwiązanie nie skupia się na semantyce wypowiedzi, ale na samych parametrach głosu, co pozwala z wysoką dokładnością wykrywać wczesne objawy otępienia. 

Konrad Zieliński z Uhura Bionics poruszył publiczność opowiadając o swojej misji pomocy osobom z zaburzeniami mowy. Jego firma pracuje nad urządzeniem, które w czasie rzeczywistym poprawia jakość mowy – rozwiązanie potencjalnie mogące pomóc 17 milionom ludzi z mózgowym porażeniem dziecięcym i setkom milionów osób po udarach. „To nie jest tylko software czy rehabilitacja – to jest urządzenie, które może realnie zmienić życie społeczne tych osób” – podkreślał Zieliński. 

Marcin Filipiak, mimo żartobliwych uwag prowadzącego o jego „traumie akademickiej”, z pasją prezentował przenośne urządzenie do szybkiej diagnostyki sepsy. Jego celem jest wyposażenie każdego SOR-u w Polsce w narzędzie umożliwiające błyskawiczne wykrycie tej groźnej choroby. „Sepsa może dotknąć każdego z nas – nie tylko osoby starsze czy dzieci, ale każdego przy okazji nawet niewielkiego zabiegu czy zranienia” – tłumaczył. 

Jakub Kreft z VR Unicorn World pokazał, jak można połączyć rozrywkę z terapią. Jego firma wykorzystuje technologię wirtualnej rzeczywistości do tworzenia gier, które są jednocześnie narzędziami terapeutycznymi. „Dzieciaki świetnie się bawią w goglach i nie wiedzą nawet, że są w procesie terapeutycznym, że rozwijają swoje słabsze strony” – opowiadał z entuzjazmem. 

Ciekawy wątek pojawił się przy okazji dyskusji o relacjach nauki i biznesu. Filipiak, wspominając swoje 12 lat w środowisku akademickim, zwrócił uwagę na konflikt między akademicką „punktozą” a startupową potrzebą szybkiego działania i otwartości na rynek. To wywołało żywą reakcję publiczności i sugestię zorganizowania osobnego panelu o roli uczelni w rozwoju innowacji medycznych. 

Podczas dyskusji padło też prowokacyjne pytanie z sali – czy startupy medyczne nie powinny bardziej odważnie wychodzić poza utarte ścieżki i systemy, w których wszystko musi „przyklepać” lekarz? To sprowokowało ciekawą wymianę zdań o balansie między innowacyjnością a bezpieczeństwem w medycynie, pokazując, jak złożone są to zagadnienia. 

Najbardziej inspirujący moment nastąpił, gdy Donajski przytoczył reakcję profesora z konferencji w Monachium na prezentację ich rozwiązania: „If it works, it will change the world”. To zdanie doskonale oddaje ducha całego panelu – pokazuje, że w świecie startupów medycznych nie chodzi tylko o biznes, ale przede wszystkim o realną zmianę i pomoc ludziom. 

Panel zakończył się ważną dyskusją o konkurencji i czasie. Wszyscy paneliści przyznali, że dokładnie monitorują podobne rozwiązania na świecie, ale jak zauważył Zieliński – to nie jest wyścig z jednym zwycięzcą. „To raczej grupa ludzi, która dobiega w podobnym tempie i uczy się na swoich doświadczeniach” – dodał Kreft. Ta współpraca i wzajemne inspirowanie się firm pokazuje, że branża medyczna ma miejsce dla wielu rozwiązań, a sukces jednych może prowadzić do sukcesu innych. 

Jarosław Sroka, ze swoim charakterystycznym stylem moderacji, potrafił wydobyć z panelistów nie tylko fakty o ich firmach, ale przede wszystkim prawdziwe emocje i motywacje stojące za ich działalnością. Dzięki temu panel, mimo poważnej tematyki, był żywy i autentyczny, pokazując ludzką twarz innowacji medycznych i udowadniając, że za każdym przełomowym rozwiązaniem stoi osobista historia i głęboka motywacja do zmieniania świata na lepsze. 

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *