Masters&Robots

Odpowiedzialny biznes i impact investing. “Potrzebujemy więcej pieprzu w dyskusji”

Temat spółek impaktowych i odpowiedzialnego inwestowania staje się coraz bardziej powszechny. Czy jednak jest to rzeczywisty trend, czy raczej modne wśród przedsiębiorstw stwierdzenie? Czy biznes impaktowy może być opłacalny? Oraz: czy rozmowy toczące się na ten temat nie wymagają niewielkiej dawki pieprzu, aby nabrały kształtu, a nie były tylko marketingową zagrywką firm?

Odróżnić “ziarna od plew”

Nie trzeba być ekspertem rynku, by wiedzieć, że prywatne firmy mają przede wszystkim na celu osiągnięcie zysku. Dziś jednak wielu inwestorów nie patrzy na biznes wyłącznie przez pryzmat kryteriów finansowych, ale zwraca również uwagę na to, w jaki sposób firma działa w sferze społecznej i ekologicznej. Wyzwaniem jest kwestia, jak oceniać jednocześnie względy rentowności i kwestie pozytywnego wpływu. Jak przyznaje Maciej  Balsewicz, założyciel i partner zarządzający w bValue, może to wprowadzać nieco chaosu. – Ale moją rolą jako inwestora jest “odróżnienie ziarna od plew” –  przejrzenie tego chaosu i zobaczenie, gdzie jest, gdzie są fakty, a gdzie jest marketing.

Biznes w dialogu z nauką

Jedną ze społecznie zaangażowanych firm jest ReBread – spółka, której celem jest ratowanie jak największej ilości niewykorzystanego chleba. Czerstwy chleb może przestać być odpadem, a stać się surowcem – a jego ponowne wykorzystanie przyniesie oszczędność zasobów i energii.

– Niektórzy dziwią się, gdy słyszą, że przez jakiś czas nie chcemy sprzedawać. Ale my wychodzimy z założenia, że jeżeli chcemy na świecie realnie coś zmienić – czyli nie marnować chleba – to musimy się skupić na pracy z naukowcami. Naszą misją zresztą jest również to, by biznes docenił naukowców i nauczył się z nimi pracować – tego nam bardzo brakuje – podkreśla Bartłomiej Rak, współzałożyciel spółki ReBread.

W trosce o problemy makro…

Walka z marnowaniem żywności to tylko jeden z przykładów walki o spowolnienie zmian klimatu. Innym sposobem jest obliczanie i raportowanie śladu węglowego przez firmy – co proponuje swoim klientom Plan Be Eco. Firma działa komercyjnie, ale powstała – jak mówi jej współzałożycielka, Joanna Maraszek – z powołania.

– Już jak zaczynałam studia to widziałam, że cokolwiek będę w przyszłości robiła zawodowo, musi być to związane z walką ze zmianą klimatu. Katastrofa klimatyczna dzieje się na naszych oczach i mamy realnie 6-10 lat, by uratować naszą planetę. Takich firm jak Plan Be Eco jest więcej – bo coraz więcej osób ma świadomość, że o klimat należy zadbać, a przy okazji potrafią przełożyć to na biznes. Skądinąd, taki impaktowy biznes może być też bardzo opłacalny – mówi Joanna Maraszek.

… i mikro

Nie trzeba jednak od razu ratować całej planety, by być impaktowym biznesem. Można działać w skali mikroświata – jak Mariusz Pitura, CEO i współzałożyciel  platformy Pogaduszki, która umożliwia diagnozę logopedyczną dzieci bez wychodzenia z domu i proponuje ćwiczenia na poprawę wymowy. Pitura przyznaje, że pomysł na biznes wziął się z własnego doświadczenia, a celem jest pomoc dzieciom w lepszym starcie w przyszłość.

– Dzieci z wadami wymowy mają często kłopoty z asymilacją i kontaktami towarzyskimi, gorzej idzie im na rozmowach o pracę, mogą też być bardziej narażone na kłopoty na tle zdrowia psychicznego. Jeśli więc my – jako rodzice – wejdziemy wcześniej i pomożemy dzieciom, to i my będziemy mieli łatwiej – mówi Pitura.

Jak przyznaje, prowadzenie biznesu z misją może ułatwiać pozyskanie inwestora – bo oprócz kwestii finansowych dużą rolę może odgrywać “chemia”. – Łatwiej zrobić biznes, gdy biznesowe pogaduszki się kleją – uważa.

Odpowiedzialne budowanie kariery

Adresowanie istotnych problemów społecznych nie jest jednak wyłącznie domeną firm prywatnych czy sektora publicznego. Istotną rolę odgrywa w tym zakresie również trzeci sektor – tu jednak potrzeba jeszcze zwiększania świadomości i umiejętnego zarządzania możliwościami kariery w NGOs-ach. Młodzi ludzie zaczynający swoją przygodę na rynku pracy powinni wiedzieć, że mogą pracować w fundacjach lub firmach impaktowych na godnych warunkach, z dobrymi umowami i odpowiednim wynagrodzeniem. Zwłaszcza, że pozytywny wpływ firmy na społeczeństwo i środowisko jest ważny dla coraz większej liczby osób poszukujących pracy.

Co więcej, misja może być tym, co spaja cały zespół. Pracownicy, którzy budują czy promują produkt nie są motywowani wyłącznie wynagrodzeniem – ale pozytywnym wpływem, jaki mogą wywierać na świat.

Przedsiębiorstwa impaktowe stają się coraz bardziej istotnym graczem w świecie biznesu – i to nie tylko jako slogan, lecz jako realna siła zmiany społecznej i ekologicznej. Choć podejścia mogą być bardzo różne, łączy je jedno – angażują się w rozwiązywanie istotnych problemów społecznych i środowiskowych. Ważne, by pod hasłem “misja” kryło się więcej niż szumne hasła – i by stały za nim prawdziwe wartości.

Tekst powstał na podstawie panelu Profit with Purpose: Leading Beyond the Bottom Line, w którym udział wzięli: Jarosław Sroka, Board Member of KI Next, Coordinator of the InCredibles Program oraz laureaci 7. Edycji programu InCredbiles Sebastiana Kulczyka: Joanna Maraszek, Chief Product & Sustainability Officer / co-founder at Plan Be Eco, Maciej  Balsewicz, Founder and Managing Partner at bValue Fund, Mariusz Pitura, CEO and Co-Founder of Pogaduszki i Bartłomiej Rak, Co-Founder of ReBread.